Ostatnio oglądałem z moją rodziną „Milionerów” i padło pytanie o rzeki – która jest trzecią najdłuższą w Polsce? Razem z żoną i dzieckiem od razu znaliśmy odpowiedź na to pytanie i wiedza ta uratowałaby również owego uczestnika. Czy jednak aby wiedzieć takie rzeczy trzeba po prostu to wkuwać na pamięć dzień przed programem?
Spójrz na zestawienie siedmiu najdłuższych rzek w Polsce i przeczytaj to parę razy.
- Wisła
- Odra
- Warta
- Bug
- Narew
- San
- Noteć
Okay, teraz spróbuj zamknąć oczy i powiedzieć je wszystkie z pamięci. Udało Ci się? To naprawdę świetnie, ale czy jeśli teraz zacząłbyś gotować obiad albo poszedł spotkać się ze znajomymi, po powrocie nadal byś to pamiętał?
Wkuwanie na pamięć może wydawać się skuteczne, ale jedynie na krótką metę. To tak jak danie głodnemu jedzenia – nie zniweluje problemu, a jedynie na chwilę naprawi sytuację w przeciwieństwie do nauczenia go łowienia ryb. Taka nabyta umiejętność służyłaby mu przez kolejne lata i być może przyczyniłaby się do poprawienia jego sytuacji życiowej.
Takim „łowieniem ryb” w nauce jest bawienie się nią. Wiedza zdobyta na podstawie doświadczeń, skojarzeń, miłych wspomnień zostanie z nami na długo, co jak widać w niedawno emitowanym odcinku popularnego programu, mogłoby przysporzyć komuś wiele dobrego.
To, jak nauczyć się szybko tych siedmiu najdłuższych rzek, pokazała mi córka, ucząc się ich na lekcję geografii. Spójrzmy zatem na nie z innej strony.
Pierwsze trzy rzeki są najdłuższe, są takie, że WOW (Wisła, to chyba oczywistość, że jest pierwsza, potem Odra i Warta). Ich nie trzeba się długo uczyć, one same zadziwiają nas tym, jak długie są. No ale, uczymy się tych rzek, i uczymy, i nie możemy ich sobie wbić do głowy, więc zwracamy się z pomocą do Najwyższego – panie Boże, dopomóż nam, niech ta wiedza sama wejdzie do głowy. A dobry Bug 😉 nam pomoże. Okay, cztery już mamy, ale jak nauczyć się jeszcze tych trzech tak, żeby się nie myliły? Idzie stracić Nerwy, ileż można się uczyć paru nazw? W końcu każdy ma tego dość, idzie spać, bo zasługuje na dobry Sen. Chwilę się pokręci na łóżku, powierci, aż w końcu przypomni mu się, żeby jeszcze przecież Noteć zapamiętać! Ale to łóżko jest takie wygodne, już nie będziemy siadać i się tego uczyć, zapiszemy to po prostu w Notesie i położymy pod poduszką, stary, dobry sposób, który działa (podobno).
I jak? Czy taka historyjka nie jest łatwiejsza do zapamiętania? Na wyobrażenie jej sobie w głowie potrzebujesz minuty czy dwóch, a gwarantuję Ci, że wiedza ta już Cię nie opuści, czy teraz, czy za godzinę, czy za dwa tygodnie.
Takiego uczenia się uczę ja. Kurs szybkiego czytania i skutecznych metod uczenia się pozwoli Ci odkryć różnorakie metody nauki, które dadzą Ci więcej zabawy, mniej stresu i zapewnią więcej czasu wolnego, przy jednoczesnym efektywniejszym pozyskiwaniem wiedzy.
Więc jak, pamiętasz jaka była szósta najdłuższa rzeka w Polsce? 😉